Wyrok za niezgłoszenie umowy o dzieło…?

Od 1 stycznia 2021 r. płatnicy składek lub osoby fizyczne  zlecające wykonanie dzieła mają obowiązek  zgłoszenia tego faktu do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Służy temu formularz ZUS RUD, w którym należy wskazać informacje o podmiocie zlecającym, wykonawcy dzieła, w tym jej dane kontaktowe. W dokumencie określić należy również przedmiot umowy i okres, na jaki ją zawarto. Poza zakresem zainteresowania organu pozostaje kwota wynagrodzenia za wykonanie umowy. Obowiązek informowania obejmuje tylko umowy zawierane od nowego roku.

Kogo dotyczy obowiązek…?

Zgodnie w wprowadzonym ust. 17 art. 36 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, obowiązek raportowania umów o dzieło dotyczy dwóch grup podmiotów:

  • płatników składek oraz
  • osób fizycznych zamawiających dzieło.

Oznacza to, że nie zostały objęte nim jednostki (w tym spółki, stowarzyszenia, fundacje itp.) nie posiadające statusu płatnika składek, a więc nie zgłaszające do ubezpieczeń społecznych żadnej osoby. Taka sytuacja ma miejsce w warunkach, w których nie pozostają one w stosunkach prawnych, które stanowią tytuł ubezpieczeń – chodzi tu w szczególności o stosunek pracy, zlecenia lub fakt prowadzenia działalności gospodarczej. Bez znaczenia pozostaje również fakt, że podmioty te nabędą status płatnika dopiero po zawarciu umowy o dzieło.

Obowiązek zgłoszenia dotyczy każdego rodzaju umów – niezależnie od ich formy (pisemnej, mailowej, ustnych ustaleń), częstotliwości zawierania, czy przedmiotu.

Wyłączeniem objęte zostały tylko umowy o dzieło zawierane z własnym pracodawcą lub mające być wykonywane na jego rzecz, a także zawierane z wykonawcami prowadzącymi działalność gospodarczą, o ile przedmiot umowy leży w zakresie tejże działalności.

… a kogo sankcja?

Co ciekawe, krąg adresatów sankcji nie jest jednolity z zakresem podmiotów obowiązanych do dopełnienia nowego obowiązku. Nie uległ bowiem zmianie przepis art. 98 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który penalizuje zaniechanie zgłoszenia wymaganych ustawą danych (w tym faktu zawarcia umowy o dzieło) lub zgłoszenie nieprawdziwych danych, a także udzielenie w tych sprawach nieprawdziwych wyjaśnień lub odmowę ich udzielenia.

Adresatami przepisów karnych są bowiem tylko płatnicy składek oraz osoby obowiązane do działania w ich imieniu (a więc w szczególności członkowie zarządu, prokurenci, upoważniony pracownik działu kadr). Wynika stąd, iż sankcja za zaniechanie rejestracji umowy o dzieło nie obejmuje osób fizycznych nie będących płatnikami składek, które na podstawie umowy zlecają wykonanie określonego dzieła. Brak bowiem obecnie przepisu, który pozwalałby na nałożenie na nie kary w tego tytułu. Jednocześnie zaś niedopuszczalna jest rozszerzająca wykładnia ww. art. 98, pozwalająca na objęcie nim również podmiotów nie będących płatnikami.

Tryb nałożenia kary

Zaniedbanie obowiązku zgłoszenia umowy o dzieło obostrzone jest sankcją w postaci kary grzywny do 5.000,00 zł. Kara ta nałożona może zostać w trybie postępowania w sprawach o wykroczenia. Oznacza to, że w przeciwieństwie do kar administracyjnych, nie jest ona wymierzana przez organ – w tym wypadku ZUS, a przez sąd po przeprowadzeniu postępowania w tym przedmiocie.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych występuje tu więc jako oskarżyciel publiczny, kierując do sądu wniosek o ukaranie zindywidualizowanej osoby fizycznej – jeżeli wykroczenie zostało ujawnione w zakresie działania tego organu.

Sąd prowadzący postępowanie rozstrzyga w przedmiocie nałożenia kary grzywny oraz jej ewentualnej wysokości. Bierze w tym zakresie pod uwagę w szczególności, czy zaniechaniu towarzyszyła wysoka społeczna szkodliwość, a także czy nie wystąpiły jednocześnie okoliczności uzasadniające wymierzenie kary w łagodnym wymiarze lub nawet odstąpienie od jej orzeczenia.

Sprawa rozpatrywana jest w I instancji przez sąd rejonowy. Od jego wyroku zarówno organ rentowy, jak i obwiniony wnieść mogą apelację do sądu okręgowego, którego to rozstrzygnięcie staje się prawomocne w chwilą jego wydania.

Cel raportowania umów o dzieło

Jak podaje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, obowiązek zgłaszania zawieranych umów o dzieło służyć zwiększeniu wiedzy na temat skali zawieranych w Polsce tego typu kontraktów. Ma być również narzędziem do badania kierunków rozwoju przedsiębiorczości oraz weryfikacji realizacji obowiązków w zakresie ubezpieczeń społecznych. Oznacza to, że przynajmniej na razie nie wiąże się z rozszerzeniem podstaw do ubezpieczenia społecznego. Nadal więc umowa o dzieło pozostaje stosunkiem prawnym nie podlegającym obowiązkowi odprowadzenia składek przez żadną z jego stron. Również wynagrodzenie z tytułu jej wykonania nie stanowi podstawy wymiaru składek.

POSTĘPOWANIA SĄDOWE W CZASIE PANDEMII

Moja działalność zawodowa skupia się głównie na występowaniu przed sądami i organami wymiaru sprawiedliwości – nazwa bloga nie jest przypadkowa. Sporo czasu spędzam na salach sądowych, prokuraturach, czy komendach policji. Jak zapewne się domyślacie – co wnioskuje po licznych pytaniach moich klientów – koronawirus wywrócił do góry nogami działanie i funkcjonowanie wszystkich tych instytucji.

W dzisiejszym wpisie postaram się opisać – na podstawie moich obserwacji – jak wygląda aktualna sytuacja z rozprawami sądowymi, przesłuchaniami, podejmowaniem czynności przez przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, a także odpowiedzieć na najczęściej zadawane mi pytania.

Wyznaczone terminy rozpraw

Dokładnie 12 marca 2020 roku byłam na swojej ostatniej, regularnej rozprawie. Od tego dnia zaczęła się seria telefonów oraz maili informująca o tym, że terminy rozpraw – wówczas na najbliższe dwa tygodnie – zostają odwołane. Na stronach internetowych pojawiły się pierwsze informacje o ograniczeniu działalności sądów – skróconych godzinach przyjmowania interesantów, ograniczonej możliwości przeglądania akt, a także wstępu do samego budynku sądu. Okres dwóch tygodni został przedłużony do końca marca, a następnie podjęto decyzję o odwołaniu rozpraw i posiedzeń do końca kwietnia. Biorąc pod uwagę ilość spraw sądowych, ludzi przewijających się każdego dnia po korytarzach sądowych uważam, że była to decyzja jak najbardziej uzasadniona.

W tym czasie rozpatrywane będą wyłącznie sprawy określane jako „pilne”. Każdy sąd publikuje wykaz takich spraw na swojej stronie internetowej – wskazując sygnaturę oraz datę rozprawy. Co do zasady, za sprawy pilne uważa się taki, które wymagają natychmiastowego działania m.in. związanych z tymczasowym aresztowaniem (zastosowanie, przedłużenie, uchylenie),  w których stosowane jest zatrzymanie, o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką – pełny katalog spraw umieszczony jest na stronie internetowej każdego sądu, a także (po jej uchwaleniu) ustawie nazywanej „tarczą antykryzysową”. Początkowo, odbywały się również zaplanowane publikacje orzeczeń.

Zatem odpowiadając na najczęstsze z pojawiających się pytań:

Pani Mecenas, czy moja sprawa się odbędzie?

Niestety, w 99% przypadków odpowiedź będzie negatywna. Jest to trudna sytuacja szczególnie dla osób, które na termin rozprawy czekały nawet kilkanaście miesięcy. Już teraz wpływają do nas zawiadomienia o nowych terminach, które wyznaczane są na przełom września i października. Co więksi optymiści – wyznaczają rozprawy już początkiem maja. I właśnie…

Pani Mecenas, moja rozprawa jest w maju czy ona również zostanie odwołana? Czy „cała wokanda” przesunie się o te dwa miesiące, żeby zrobić miejsce odwołanym rozprawom?

Na pierwsze pytanie niestety nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi. Wydaje mi się, że absolutnie nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie w maju, jak rozwinie się sytuacja związana z koronawirusem. Mam nadzieję, że tak i że końcem kwietnia wszystko zacznie powoli wracać do normy.

Na drugie pytanie odpowiedź brzmi – NIE. To, że nie odbyły się marcowe oraz kwietniowe terminy nie „przesuwa kolejki”. Już wyznaczone terminy – na maj i kolejne miesiące, jeśli okres zostanie wydłużone – co do zasady odbędą się zgodnie z planem. Jak wspomniałam wyżej, już wyznaczane są terminy odwołanych rozpraw i „wskakują” one w wolne okienka, a nie zastępują już wyznaczone terminy.

A co z przesłuchaniami? Przecież miała być konfrontacja?

Tak jak sądy, prokuratury i komisariaty również znacznie ograniczyły czynności podejmowane w ramach postępowania przygotowawczego. Ale żeby była jasność – chodzi wyłącznie o czynności, w których konieczna jest obecność podejrzanych lub świadków. Przeprowadza się przesłuchana, konfrontacje, czy wizje lokalne, jedynie gdy jest to niezbędne z uwagi na charakter sprawy, albo gdyby przeprowadzenie takiej czynności nie było później możliwe.

W pozostałym zakresie wszystko działa jak dotychczas. Zbierany jest materiał dowodowy, dokonywane są zabezpieczenia i zajęcia. Akta przesyłane są do biegłych.

Nie odwołali mojego terminu, ale boje się iść do sądu/na komendę/na prokuraturę, czy mogę jakoś wnieść o przełożenie tej czynności?

Moim zdaniem, biorąc pod uwagę okoliczności, takie pytanie jest jak najbardziej uzasadnione. Dostajemy wezwanie na czynności, a wszędzie dookoła bombardują nas informacje – nie wychodź z domu, kara grzywny za bezzasadne opuszczenie swojego mieszkania. Hasło #zostańwdomu w telewizji, czy Internecie. Zakładam, że wyłącznie osoby bezpośrednio zainteresowane rozstrzygnięciem sprawy nie będą się zastanawiać, a pozostali? Pozostali mogą złożyć wniosek o odroczenie terminu czynności i z całą pewnością taki wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, a przynajmniej brak stawiennictwa nie będzie wiązał się z przesadnie negatywnymi konsekwencjami. Szczególnie po sytuacji, która miała miejsce w jednym z katowickich sądów, gdzie okazało się, że jeden z sędziów orzekających był zakażony koronawirusem. A to prowadzi do kolejnego pytania:

Jakie środki ostrożności stosowane są w sądach/prokuraturach/na komendzie?

Tutaj nie mogę wypowiadać się ogólnie, a jednie wskazać moje spostrzeżenia odnośnie stosowanych środków w instytucjach, w których było mi dane być w czasie pandemii i zalecanej kwarantanny społecznej. A szczerze powiem – było bardzo różnie.

Sądy…

W jednym z katowickich sądów ograniczono się jedynie do pytania czy byłam niedawno za granicą, czy dobrze się czuje i czy generalnie wszyscy zdrowi. Po udzieleniu odpowiedzi bez problemu weszłam do środka. W budynku brak było środków dezynfekujących dla petentów, ale pracownicy sądu mieli rękawiczki, wydaje mi się, że mieli płyn odkażający. Ludzi było bardzo niewiele, a każdy zachowywał bezpieczną odległość. Biuro podawcze oddzielone zostało pleksią.

Komendy…

Na komendzie sytuacja trochę podobna. Najpierw pytanie od Pani za grubą szybą czy wszystko w porządku, odebranie pełnych danych, ale bez bezpośredniego przekazania dokumentu tożsamości – przyklejenie legitymacji do szyby wystarczyło, aby zweryfikować, że ja to ja. Tutaj akurat chodziła Pani i przecierała co chwilę każdą powierzchnię środkiem o ewidentnej woni alkoholu. Ja żadnego środka nie dostałam, funkcjonariusze nie nosili maseczek.

Areszty śledcze/zakłady karne…

Chyba największa kontrola miała miejsce w jednym z aresztów śledczych. Na marginesie, teraz do aresztów i zakładów karnych mogą wejść wyłącznie obrońcy. Odwiedziny – czemu nie ma się dziwić – zostały wstrzymane. I ponownie, wydaje mi się to rozsądne rozwiązanie – jeden chory więzień i już mamy wszystkich osadzonych na kwarantannie. Powstrzymanie dalszych zarażeń graniczyłoby z cudem. Ale (!) wracając do tematu – na wejściu sprawdzanie temperatury przy pomocy bezdotykowego termometru, dostępny płyn do dezynfekcji, funkcjonariusze w maseczkach, a obrońca dostaje do podpisu oświadczenie. A idąc w stronę ewidencji ciągną się za nami słowa „wchodzi Pani na własną odpowiedzialność Pani Mecenas”. Tak, wiem i proszę mi wierzyć – to nie jest tak, że ja tam strasznie chcę iść. Czasem po prostu nie ma innego wyjścia. Jak mi klienta nie chcą wypuścić, dostępu do maila nie ma to jak mam się z nim skontaktować? Niestety, moje zdolności telepatyczne nie są jeszcze na tak wysokim poziomie (jeszcze – słowo klucz).

Także wracając do odpowiedzi na pytanie jakie środki – takie sobie, ale starają się jak mogą. Czy zapewnia to poczucie bezpieczeństwa? Raczej nie. Dlatego jeśli możesz – przekładaj, przekładaj, przekładaj.

Procedowana aktualnie wspomniana już przeze mnie „tarcza antykryzysowa” zawiera również kwestie związane z funkcjonowaniem sądów w czasie pandemii. Ponieważ wciąż wprowadzane są poprawki, a część zapisów jest zmieniana, o tym co nasz ustawodawca postanowił nam zafundować napiszę, jak już będzie wersja ostateczna.

W kolejnych wpisach postaram się przybliżyć jak wygląda kwestia terminów sądowych i procesowych, wysyłania oraz doręczania pisma procesowych.

Jeżeli macie jakieś pytania, wątpliwości (mających oczywiście związek z dzisiejszym wpisie), na które chcielibyście uzyskać odpowiedź – piszcie je w komentarzach. Postaram się na nie odpowiedzieć.

Do więzienia za „polskie obozy” cz. II

Nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej jest jednym z tematów, którym żyją media w Polsce i za granicą. W sumie ciężko się temu dziwić gdyż zmiana przepisów wywołała niemałe oburzenie poza naszymi granicami i – jak niektórzy twierdzą – zachwiała pozycją Polski na świecie. Za sprawą wniosku prezydenta, który domaga się zbadania ustawy z konstytucją, temat wrócił na pierwsze strony gazet. Dlatego myślę, że czas najwyższy żebym i ja poświęcił temu tematowi kilka słów. Zapraszam do lektury.

Czytaj dalej Do więzienia za „polskie obozy” cz. II

Kto odpowie za mobbing w miejscu pracy?

W dzisiejszym wpisie poświęcimy uwagę tematyce mobbingu w miejscu pracy oraz najnowszemu wyrokowi Sądu Najwyższego, który stanowi precedensową ocenę tego zjawiska w świetle odpowiedzialności pracodawcy za brak należytego przeciwdziałania temu zjawisku.

Czy orzeczenie wydane 8 sierpnia 2017 roku będzie furtką dla wprowadzenia w polskich realiach odszkodowania karnego (z ang. punitive damages), funkcjonującego m.in. w USA? Z taką oceną będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Obecnie zaś warto przyjrzeć się nieco dokładniej roli pracodawcy jako podmiotu szczególnie zobowiązanego do zwalczania tego procederu.

Czytaj dalej Kto odpowie za mobbing w miejscu pracy?

Afera Amber Gold, czyli o prawach pokrzywdzonego słów kilka

Niedawno na naszym blogu Jurand pisał o instytucji oskarżyciela posiłkowego. Ostatnie przesłuchanie przed sejmową komisją zajmującą się badaniem afery Amber Gold skłoniło mnie do napisania kilku słów, uzupełniających ten temat o kwestię uprawnień pokrzywdzonych w sytuacji, gdy spotykają się oni z biernością i niechęcią podjęcia sprawy przez organy ścigania.

Czytaj dalej Afera Amber Gold, czyli o prawach pokrzywdzonego słów kilka

Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman

Pierwszy wpis po Nowym Roku i od razu zaczynamy od tematu, którym żyje cała Polska, czyli procesu w sprawie śmierci Ewy Tylman. We wtorek, w poznańskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces Adama Z. oskarżonego o zabójstwo swojej koleżanki. Komentując to postępowanie, media bardzo często używały sformułowania „proces poszlakowy” oraz „poszlaka”. Czym więc jest poszlaka oraz czym różni się ona od dowodu? Zapraszam do czytania.

Czytaj dalej Proces w sprawie śmierci Ewy Tylman

Reforma postępowania karnego cz. II, czyli masz prawo milczeć…

W poprzednim wpisie poświęconym reformie Kodeksu postępowania karnego [klik] pisałem o roli stron w postępowaniu karnym. Dzisiaj przybliżę nieco zmiany regulujące odpowiedzialność za składanie fałszywych zeznań.

Czytaj dalej Reforma postępowania karnego cz. II, czyli masz prawo milczeć…

Jeden krok w przód, trzy kroki w tył cz. I

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wiele w waszej sytuacji może zmienić jedna ustawa? Czy jako obywatele zdajemy sobie sprawę z tego, ile przepisów jest zmienianych z dnia na dzień i jaki to ma wpływ na nasze prawa i obowiązki?

Czytaj dalej Jeden krok w przód, trzy kroki w tył cz. I

Do więzienia za „polskie obozy zagłady”.

Koniec z używaniem zwrotu „polskie obozy zagłady”, jak i jemu podobnych. Taki cel stawia się nowemu projektowi ustawy, który został przyjęty przez Radę Ministrów na posiedzeniu 16 sierpnia tego roku. Nowe prawo ma wyposażyć organy państwa w „narzędzia pozwalające prowadzić wytrwałą i konsekwentną politykę historyczną w zakresie przeciwdziałania fałszowaniu polskiej historii i ochrony dobrego imienia polskich obywateli”. Skłoniło mnie to do poświęcenia temu tematowi kilku słów. Zapraszam do krótkiej refleksji!

Czytaj dalej Do więzienia za „polskie obozy zagłady”.

Przełom w walce o prawa osób homoseksualnych?

Kilka miesięcy temu Sąd Najwyższy wydał bardzo istotne dla środowisk homoseksualnych orzeczenie. W uchwale z dnia 25 lutego 2016 r. (sygn. akt I KZP 20/15) stwierdzono bowiem, że odmienność płci nie jest warunkiem do uznania osób żyjących we wspólnym pożyciu za osoby najbliższe. Jakie niesie to za sobą konsekwencje i co to oznacza?

Czytaj dalej Przełom w walce o prawa osób homoseksualnych?