Oskarżyciel posiłkowy… a kto to taki?

W dzisiejszym wpisie zajmę się tematem, który kiedyś może okazać się wam przydatny. Ot chociażby wtedy, gdy jakiś złoczyńca postanowi wysadzić w powietrze nasz dom albo inny złoczyńca porwie nas dla okupu i będzie przetrzymywać przez lata w piwnicy, bo nikt tego okupu za nas nie będzie chciał zapłacić, lub w innych mniej drastycznych przypadkach, gdy staniemy się ofiarą przestępstwa. Wśród masy otrzymywanej korespondencji od organów ściągania, w gąszczu nieczytanych przez nikogo pouczeń pojawi się magiczny zwrot „oskarżyciel posiłkowy”. I ta właśnie instytucja będzie tematem mojego dzisiejszego artykułu.

Zaczynasz od pokrzywdzonego…

W trakcie szukania złoczyńcy, który wyrządził nam jakąś krzywdę, i po jego znalezieniu, ale jeszcze przed wniesieniem aktu oskarżenia przez prokuratora do sądu, mamy status pokrzywdzonego. Wiążą się z tym liczne uprawnienia, jak np. możliwość składania zażaleń, ale i obowiązki, jak np. informowanie o aktualnym adresie zamieszkania. Na tym etapie w większości przypadków jesteśmy prowadzeni za rączkę przez organy ścigania, tak więc w tym artykule pozwolę sobie jedynie zasygnalizować, że mamy jakieś tam uprawnienia i jakieś tam obowiązki. Wszystko, co nas teraz będzie interesowało, zaczyna się od momentu, w którym akt oskarżenia wędruje do sądu, czyli od momentu, kiedy wspominane uprawnienia pokrzywdzonego się kończą.

Jak zostać oskarżycielem posiłkowym?

Aby zostać oskarżycielem posiłkowym, musimy złożyć do sądu odpowiednie oświadczenie, które nazywa się „oświadczeniem o zamiarze występowania w roli oskarżyciela posiłkowego”. Zrobić to możemy do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego – pisemnie przed pierwszym terminem rozprawy albo ustnie na rozprawie do momentu odczytywania aktu oskarżenia.

W praktyce wygląda to tak, że po wywołaniu sprawy sąd pyta, czy przed rozpoczęciem przewodu sądowego strony składają jakieś wnioski – to jest właśnie ten ostatni moment, żeby się zgłosić! Ważne jest to, że jeśli się spóźnimy, nie będziemy już mogli zostać oskarżycielem posiłkowym. Możliwość ta, jednym słowem, przepada. Dlatego zdecydowanie bezpieczniej jest wysłać stosowne pismo przed terminem rozprawy – wtedy nie ryzykujemy, że cokolwiek nam umknie.

Jakie ma uprawnienia?

Posiadanie statusu oskarżyciela posiłkowego, wyrażając się kolokwialnie, jest bardzo opłacalne. Przede wszystkim dlatego, że dzięki tej instytucji stajemy się stroną postępowania, a przez to będziemy posiadać w toczącym się procesie karnym liczne uprawnienia, które pokrzywdzonemu nie przysługują.

Jednym z nich jest prawo zadawania pytań. Jeżeli będziemy chcieli jakąś kwestię wyjaśnić lub doprecyzować, będziemy mogli zadawać pytania zarówno oskarżonym (oczywiście jeżeli wyrażą na to zgodę), jak i świadkom. Poza tym możemy składać oświadczenia, co pozwala na bieżącą kontrolę tego, co dzieje się na sali sądowej, czyli np. wyjaśnić sądowi, że świadek, który relacjonował przebieg wydarzeń, myli się w takiej czy innej kwestii.

Poza tym oskarżyciel posiłkowy, jak każda ze stron procesu karnego, ma możliwość zgłaszania wniosków dowodowych. Mamy prawo zgłaszać na piśmie lub ustnie na rozprawie dowody, które chcemy, żeby były przeprowadzone. Do tego wszystkiego dochodzi prawo do przeglądania akt sprawy, robienia odpisów, otrzymywania korespondencji z sądu, w skrócie: daje nam to możliwość bieżącego śledzenia całego postępowania toczącego się przeciwko złoczyńcy.

Z praktycznego punktu widzenia bardzo ważne jest, że będąc oskarżycielem posiłkowym, po wydaniu wyroku przez sąd możemy złożyć wniosek o uzasadnienie, a następnie apelację od wyroku. Przyda nam się to, gdy oskarżonemu zostanie wymierzona, w naszym mniemaniu, za niska kara i będziemy chcieli, aby poniósł surowsze konsekwencje za krzywdy, które nam wyrządził.

Ale po co…

…bo fajnie jest chociaż przez chwilę poczuć się jak prokurator! Siedzimy obok niego, mamy prawie identyczne uprawnienia, stajemy po tej dobrej stronie wymiaru sprawiedliwości, która dąży do ukarania winowajcy!

A tak na poważnie, posiadanie statusu oskarżyciela posiłkowego w procesie karnym jest o tyle istotne, że wszystkie opisane wyżej uprawnienia, choć często jest to dla nas zaskakujące, nie przysługują pokrzywdzonemu. Znaczy to tyle, że będąc w procesie pokrzywdzonym, nie mamy właściwie prawa się odzywać. Sąd nie weźmie pod uwagę naszych wniosków, incydentalnych wypowiedzi (poza przesłuchaniem) czy pytań do świadków. Będąc oskarżycielem posiłkowym, jesteśmy pełnoprawnym uczestnikiem teatru, jakim jest proces karny. Warto podkreślić, że oskarżyciele posiłkowi mogą korzystać z pomocy pełnomocnika, będącego najczęściej ze względu na zagadnienia karne adwokatem. Pełnomocnik taki reprezentuje nas przed sądem i dba o nasze interesy.

 

Z zagadnieniem oskarżyciela posiłkowego wiąże się również instytucja oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego lub przez innych nazywanego samoistnym. Jest to zagadnienie, które postaram się poruszyć w innym wpisie, bo na tyle interesujące, że osobnego wpisu wymaga.

 

 

 

 

 

 

 

UdostępnijShare on LinkedInShare on Facebook
(Visited 203 times, 1 visits today)