Zatarcie skazania – czyli o tym, że skazanie nie jest „na zawsze”

W zeszłym roku Agata pisała o tym, kiedy pracodawca może żądać informacji o niekaralności pracownika oraz kiedy ujawnienie takiej informacji jest obowiązkowe [klik]. Dziś kilka słów o tym, że przestępstwo osoby raz skazanej nie na zawsze będzie widoczne w Krajowym Rejestrze Karnym. Dziś czas kilka słów o zatarciu skazania!

Nic nie jest dane raz na zawsze… to powiedzenie o negatywnym zabarwieniu ma bardzo pozytywny wydźwięk w odniesieniu do osób prawomocnie skazanych za przestępstwa, co do których fakt skazania został ujawniony w Krajowym Rejestrze Karnym. Gdy osoby te potrzebują w określonym celu (np. u potencjalnego nowego pracodawcy) pokazać „zaświadczenie o niekaralności” (czyli informację z Krajowego Rejestru Karnego), to zamiast pieczątki „nie figuruje” pokazuje się tabelka z wyrokiem, jego datą oraz przepisem prawa karnego materialnego, który został przez taką osobę naruszony.

Jest jednak instytucja prawa karnego, która powoduje, że wpisy w Krajowym Rejestrze Karnym „wykreślają się”, i to teoretycznie samodzielnie, z mocy prawa (dlaczego teoretycznie, o tym za chwilę) z upływem czasu. Można więc stwierdzić, że osoba skazana dostaje szanse na życie z „czystą kartą” jeśli chodzi o rejestr karny. Zatarcie ma więc na celu eliminację trwałego charakteru negatywnych następstw skazania (a głównie efektu stygmatyzacji) i umożliwienie sprawcy przestępstwa powrotu do pełnoprawnego funkcjonowania w społeczeństwie.

Skazanie zatarte nie może rodzić żadnych konsekwencji prawnych ani ograniczać praw osoby, której skazanie uległo zatarciu. Osoba taka może pełnoprawnie twierdzić, że nie była karana. Jedynym wyjątkiem, kiedy nie dochodzi do zatarcia skazania jest sytuacja, gdy na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania zostaje skazany sprawca przestępstwa pedofilskiego.

Okres, który musi upłynąć aby doszło do zatarcia skazania wynika wprost z przepisów Kodeksu karnego. Liczy się go od wykonania (w przypadku kary dożywocia – uznania za wykonaną) lub darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania. W przypadku kar pozbawienia wolności (w tym kary 25 lat pozbawienia wolności i kary dożywotniego pozbawienia wolności) okres ten wynosi 10 lat. Istnieje jednak w prawie możliwość przewidziana dla sprawców skazanych na karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą 3 lat, zgodnie z którą na wniosek skazanego sąd może zarządzić zatarcie skazania już po upływie 5 lat. Warunkiem jest przestrzeganie porządku prawnego przez skazanego przez okres owych pięciu lat.

Inne okresy przyjmowane są w przypadku skazania na karę ograniczenia wolności, grzywnę lub w przypadku odstąpienia od wymierzenia kary. W przypadku kary ograniczenia wolności zatarcie następuje z upływem 3 lat, a w przypadku grzywny – z upływem roku. Z kolei w przypadku odstąpienia od wymierzenia kary, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem roku od wydania prawomocnego orzeczenia.

Mimo że zatarcie skazania następuje z mocy samego prawa (a zatem niejako „automatycznie” zaraz po upływie wyżej wymienionych okresów), to bardzo często w mojej praktyce zdarza się, że mimo upływu czasu potrzebnego do zatarcia skazania, wciąż widnieje ono w Krajowym Rejestrze Karnym. Zasadnym jest wtedy złożenie stosownego wniosku, celem możliwości uzyskania zaświadczenia o tym, że osoba nie figuruje w KRK.

Czy oskarżony może (zawsze) kłamać?

Prawidłowe wyznaczenie granic prawa do obrony wzbudza czasem uzasadnione wątpliwości co do tego, jakie twierdzenia oskarżonemu wolno bezkarnie wygłaszać w trakcie prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego a jakie nie. Czy oskarżonemu w ramach prawa do obrony wolno kłamać? Czy prawo to jest nieograniczone?

Jedną z absolutnie fundamentalnych reguł rządzących procesem karnym jest prawo do obrony. Nieodłącznym jego elementem jest to, że oskarżony nie musi „sam się obciążać”, co oznacza, że w momencie postawienia mu zarzutów uzyskuje istotne uprawnienia procesowe – może odmówić składania wyjaśnień w toku postępowania, względnie bezkarnie składać wyjaśnienia nieprawdziwe. Może więc, pisząc wprost, po prostu kłamać na temat tego, czy jest winny czy nie i okoliczności związanych z popełnieniem przestępstwa.

Jest to oczywiście pewnego rodzaju odstępstwo od ogólnej reguły (stosowanej do pozostałych uczestników procesu), zgodnie z którą składanie zeznań w toku postępowania prowadzonego na podstawie ustawy jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 8. Zgodnie z tym przepisem, Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Nie jest jednak tak, że prawo do kłamstwa podejrzanego lub oskarżonego w postępowaniu karnym ma charakter nieograniczony. Należy pamiętać, że oskarżony kłamać może wyłącznie w tym zakresie, w jakim służy to jego obronie. Pisząc wprost – oskarżony może np. skłamać, że wcześniej przyznał się do przestępstwa, ponieważ zeznania te zostały na nim wymuszone przez funkcjonariuszy organów ścigania. Może też skłamać, że nie popełnił przestępstwa, nie było go w ogóle na miejscu przestępstwa czy że jego udział w przestępstwie był inny (mniej istotny) niż w rzeczywistości (np. że wyłącznie pomagał w dokonaniu zabójstwa, a nie sam zabił). Upraszczając – oskarżony może kłamać tak długo, jak długo służy to uniknięciu lub umniejszeniu jego odpowiedzialności za popełnione przestępstwo.

A co z kłamstwem, które nie służy obronie oskarżonego, ale ma związek z przestępstwem i ze sprawą?

W tym zakresie prawo do obrony (a w konsekwencji także „prawo do kłamstwa”) nie działa. Oskarżony, który kłamie np. celem umniejszenia odpowiedzialności kogoś innego lub spowodowania, by ta osoba odpowiedzialności nie poniosła, sam ponosi odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa. Nie korzysta bowiem z ochrony związanej z prawem do obrony. Jego kłamstwo nie służy bowiem ochronie jego samego, a innej osoby.

Na podobnych zasadach odpowiedzialność ponosić będzie oskarżony w przypadku wszystkich innych sytuacji, które nie służą jego obronie np. pomówienia kogoś o inne przestępstwo niezwiązane z zarzucanym oskarżonemu czynem, czy złożenia fałszywych wyjaśnień co do okoliczności niemających wpływu na sytuację oskarżonego w procesie karnym.

Powyższe rozumienie charakteru praw do obrony potwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 11 stycznia 2006 roku (I KZP 49/05), w którym stwierdził, że Oskarżony, który składając wyjaśnienia w związku z toczącym się przeciwko niemu postępowaniem karnym, fałszywie pomawia inną osobę o współudział w tym przestępstwie w celu ukrycia tożsamości rzeczywistych współuczestników tego przestępstwa, a nie w celu własnej obrony, wykracza poza granice przysługującego mu prawa do obrony i może ponosić odpowiedzialność karną z art. 234 k.k.

„Prawo do kłamstwa”, jakie ma oskarżony w postępowaniu karnym nie jest zatem nieograniczone.

Ważna reforma procedury karnej!

Od jakiegoś czasu środowisko prawnicze pochłania rozległa nowelizacja procedury cywilnej. Mnogość zmian oraz niejasności interpretacyjnych, jakie wzbudza, sprawiła, że niemal niezauważenie dokonała się równie istotna zmiana procedury karnej. W dniu 14 sierpnia 2019 r. Prezydent złożył swój podpis pod ustawą nowelizującą kodeks postępowania karnego. Jakie są najważniejsze zmiany wprowadzone wspomnianą ustawą? Zapraszam do lektury.

Celem wprowadzanych zmian w procedurze karnej ma być usprawnienie pracy sądów. Aby osiągnąć taki rezultat, ustawodawca zrezygnował z szeregu bezwzględnych do tej pory wymogów, które często blokowały możliwość prowadzenia postępowań sądowych.

Pod nieobecność oskarżonego

Najbardziej doniosłą zmianą jest rezygnacja z obowiązku przerwania lub odroczenia rozprawy w sytuacji usprawiedliwionej nieobecności oskarżonego. Zgodnie z nowym rozwiązaniem (art. 378a. § 1 k.p.k.) jeżeli oskarżony lub obrońca nie stawił się na rozprawę, będąc zawiadomiony o jej terminie, sąd, w szczególnie uzasadnionych wypadkach, może przeprowadzić postępowanie dowodowe podczas jego nieobecności, chociażby usprawiedliwił należycie niestawiennictwo, a w szczególności przesłuchać świadków, którzy stawili się na rozprawę, nawet jeżeli oskarżony nie złożył jeszcze wyjaśnień.  W takiej sytuacji, jeżeli sąd przeprowadził postępowanie dowodowe podczas nieobecności oskarżonego lub obrońcy, będzie istniała możliwość złożenia najpóźniej na kolejnym terminie rozprawy wniosku o uzupełniające przeprowadzenie dowodu przeprowadzonego podczas nieobecności oskarżonego.

Uproszczenia podczas przewodu sądowego

Zniknie obowiązek ujawniania szeregu dowodów podczas przewodu sądowego, co do tej pory pochłaniało sporą część czasu wokandowego. Zgodnie z nowelizacją, z chwilą zamknięcia przewodu sądowego wszystkie protokoły i dokumenty będące dowodami uznaje się za ujawnione bez odczytywania, na co do tej pory wyrazić musiały zgodę strony postępowania.

Ponadto organ ścigania oraz sąd nie będą już zobligowani do przesłuchiwania wszystkich świadków oraz ujawnionych pokrzywdzonych. Ułatwi to procedowanie we wszystkich sprawach, w których występuje duża liczba osób pokrzywdzonych (piramidy finansowe, oszustwa internetowe).

Nowy przepis art. 350a k.p.k. wprowadza zasadę, zgodnie z którą przewodniczący składu orzekającego może zaniechać wezwania na rozprawę świadków, którzy zostali przesłuchani, przebywających za granicą lub mających stwierdzić okoliczności, które nie są tak doniosłe, aby konieczne było bezpośrednie ich przesłuchanie na rozprawie, w szczególności takie, którym oskarżony w wyjaśnieniach swych nie zaprzeczył, przy czym nie dotyczy to osób najbliższych dla oskarżonego.

Zgodnie z kolejnym nowym przepisem, art. 315a k.p.k., na etapie postępowania przygotowawczego od przesłuchania pokrzywdzonego w charakterze świadka można odstąpić, jeżeli czynność ta nie jest niezbędna do dokonania ustaleń faktycznych. Pokrzywdzony, który nie był przesłuchany w charakterze świadka, powinien zostać przesłuchany w tym charakterze, jeżeli tego zażąda, chyba że uwzględnienie żądania prowadziłoby do przewlekłości postępowania.

Publikacje bez publiczności

Kolejna zmiana zakłada odejście od wymogu odczytywania wyroków podczas nieobecności stron oraz publiczności. Zmieniony przepis art. 100 k.p.k. zakłada, że orzeczenie lub zarządzenie wydane na posiedzeniu jawnym ogłasza się ustnie, niemniej jeżeli na ogłoszeniu nikt się nie stawił, można uznać wydane orzeczenie lub zarządzenie za ogłoszone. Przyczynę odstąpienia od ogłoszenia należy wskazać w protokole albo notatce urzędowej z posiedzenia.

Ponadto uzasadnienia wyroków będą sporządzane na specjalnym formularzu, według ściśle określonych zasad, przez co mają stać się czytelne i przejrzyste.

Dożywocie bez ponownego rozpoznania sprawy

Po wejściu w życie nowelizacji, sąd drugiej instancji zyska uprawnienie do zaostrzenia kary poprzez wymierzanie skazanemu kary dożywocia również w sytuacji, gdy sąd pierwszej instancji skazał na karę pozbawienia wolności w ustawowym wymiarze. Powyższa zmiana zostanie wprowadzona poprzez wykreślenie obecnie obowiązującego art. 454 § 3 k.p.k.

Sąd drugiej instancji będzie mógł również skazać oskarżonego, względem którego sąd pierwszej instancji warunkowo umorzył postępowanie.

Do tej pory wystąpienie którejkolwiek z wyżej opisanych sytuacji obligowało sąd odwoławczy do przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Od wyroku sądu pierwszej instancji przysługiwała ponownie apelacja do sądu odwoławczego. Po wejściu w życie nowelizacji, wyrok sądu drugiej instancji, w którym sąd ten wymierzy karę dożywotniego pozbawienia wolności lub skaże oskarżonego, względem którego sąd pierwszej instancji warunkowo umorzył postępowanie, stanie się prawomocny z chwilą jego wydania.

Prekluzja dowodowa

W procedurze karnej pojawi się również znana obecnie wyłącznie procedurze cywilnej zasada prekluzji dowodowej.

Spóźniony, czyli niepowołany przed sądem pierwszej instancji dowód, będzie podlegał oddaleniu przez sąd odwoławczy. Wyjątkiem jest sytuacja, w której dowód nie był powołany przed sądem pierwszej instancji, jednak okoliczność, która ma być udowodniona, dotyczy nowego faktu, niebędącego przedmiotem postępowania przed sądem pierwszej instancji, a składający wniosek nie mógł go wówczas wskazać. Do tej pory złożenie nawet spóźnionego wniosku dowodowego obligowało sąd karny do jego przeprowadzenia.

Przepis art. 170 k.p.k. zostanie dodatkowo rozbudowany poprzez dodanie w § 1 punktu 6, według którego wniosek dowodowy zostanie oddalony jeżeli został złożony po zakreślonym przez organ procesowy terminie, o którym strona składająca wniosek została zawiadomiona.

Powyższe ograniczenia nie będą mieć zastosowania w sytuacji, gdy dowód będzie przesądzał o odpowiedzialności karnej sprawcy.

Od kiedy zmiany?

Projekt ustawy nowelizującej oczekuje na publikację. Zgodnie z projektem wejdzie w życie po upływie 30 dni od jego ogłoszenia.

Zasięg zakazu prowadzenia działalności gospodarczej

Zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, na okres od jednego do dziesięciu lat, może zostać orzeczony przez sąd karny jako środek karny obok orzeczonej kary lub samoistnie, jako wyłączna dolegliwość karna.

Podstawą nałożenia powyższego zakazu mogą być również przepisy prawa upadłościowego. W niniejszym artykule chciałabym zająć się właśnie tą drugą podstawą orzeczenia zakazu oraz konsekwencjami jego niedochowania.

Czytaj dalej Zasięg zakazu prowadzenia działalności gospodarczej

CZYM JEST LIST ŻELAZNY I KIEDY MA ZASTOSOWANIE?

Swego czasu w Polsce było bardzo głośno o przypadku słynnego boksera, który miał kłopoty w Polsce w związku ze sprawą o pobicie. Musiał więc starać się o uzyskanie listu żelaznego, aby bezpiecznie wrócić do kraju, nie obawiając się natychmiastowego pozbawienia wolności po przekroczeniu granicy. Ta sytuacja pokazuje, że dłuższy wyjazd za granicę kraju może okazać się sporym kłopotem dla osób, przeciwko którym toczy się postępowanie karne. Spokojnie, bez obaw, nie mówimy tutaj o wyjeździe wakacyjnym.

Czytaj dalej CZYM JEST LIST ŻELAZNY I KIEDY MA ZASTOSOWANIE?

Oskarżyciel posiłkowy… a kto to taki?

W dzisiejszym wpisie zajmę się tematem, który kiedyś może okazać się wam przydatny. Ot chociażby wtedy, gdy jakiś złoczyńca postanowi wysadzić w powietrze nasz dom albo inny złoczyńca porwie nas dla okupu i będzie przetrzymywać przez lata w piwnicy, bo nikt tego okupu za nas nie będzie chciał zapłacić, lub w innych mniej drastycznych przypadkach, gdy staniemy się ofiarą przestępstwa. Wśród masy otrzymywanej korespondencji od organów ściągania, w gąszczu nieczytanych przez nikogo pouczeń pojawi się magiczny zwrot „oskarżyciel posiłkowy”. I ta właśnie instytucja będzie tematem mojego dzisiejszego artykułu.

Czytaj dalej Oskarżyciel posiłkowy… a kto to taki?

Żądam satysfakcji, Pan mnie obraża!

** wpis inspirowany prawdziwymi wydarzeniami **

Jakiś czas temu trafił do mnie klient ze sprawą rodzinną – opieka nad dziećmi. Już słysząc, z czym klient przychodzi, wiedziałam, że sprawa nie będzie prosta. Z reguły w tego typu sprawach górę biorą emocje, a zwaśnieni rodzice gotowi są na wszystko, szczególnie na publiczne wywlekanie wszelkich brudów na światło dzienne. Ale w dzisiejszym wpisie nie o tym.

Sprawa trafiła do sądu i – jak się można spodziewać – strony nie były skłonne do porozumienia, rozpoczęła się zatem wojna. I jak to bywa na wojnie, nie obyło się bez rannych, a rykoszet może trafić nawet w pełnomocnika.

Kiedy po ostatnim posiedzeniu, na którym wniosek mojego klienta został uwzględniony – jeszcze na sali sądowej, zwróciłam się do uczestniczki postępowania z prośbą o przekazanie ojcu dokumentów dzieci, usłyszałam: „Nigdy ich nie oddam, ty stara p^&**”. A wszystko słyszeli klient, sąd i protokolantka…

Czytaj dalej Żądam satysfakcji, Pan mnie obraża!

Ta lodówka kłamie, Wysoki Sądzie!

Jakiś czas temu przyszedł do mnie klient. Na pierwszy rzut oka myślę sobie hmmm… mogą z nim być problemy. Siaty załadowane masą papierów, wycinki z gazet, kodeksy itd. Sprawa błaha, bo dotyczyła mandatu za przejście na czerwonym świetle, a klient szykuje się jak na wojnę. On twierdzi było zielone, policjanci – nie, bo czerwone. W końcu zapytałam, czy ktoś mógł widzieć, jak było, czy ma jakichś świadków, kogoś kogo można przesłuchać? Na co Pan odpowiedział „Chce przesłuchać sygnalizator!!” Z pełnym profesjonalizmem i miną pokerzysty odpowiedziałam, że chyba nie będzie to możliwe. Dzisiaj nie jestem już tego taka pewna…

Czytaj dalej Ta lodówka kłamie, Wysoki Sądzie!

Jeden krok w przód, trzy kroki w tył cz. III, czyli czy sąd doręcza wyrok?

Dzisiejszym wpisem wracam do tematu związanego z reformą Kodeksu postępowania karnego. Tym razem poruszę kwestię doręczania wyroków sądowych. Temat bardzo istotny, a i zmiana, jaka zaszła w przepisach w ostatnim czasie – diametralna. Oczywiście chętnych zapraszam też zapoznania się z moimi poprzednimi wpisami dotyczącymi zarówno roli stron w postępowaniu karnym (LINK), jak i prawa do milczenia (LINK).

Czytaj dalej Jeden krok w przód, trzy kroki w tył cz. III, czyli czy sąd doręcza wyrok?

Reforma postępowania karnego cz. II, czyli masz prawo milczeć…

W poprzednim wpisie poświęconym reformie Kodeksu postępowania karnego [klik] pisałem o roli stron w postępowaniu karnym. Dzisiaj przybliżę nieco zmiany regulujące odpowiedzialność za składanie fałszywych zeznań.

Czytaj dalej Reforma postępowania karnego cz. II, czyli masz prawo milczeć…