Zaostrzone kary za ukrywanie pracownika dłużnika alimentacyjnego

Od 1 grudnia 2020 roku wzmożoną obserwacją objęci zostali pracodawcy zatrudniający dłużników alimentacyjnych bez zawarcia formalnej umowy lub zaniżający ich wynagrodzenie.  Podstawą tego jest rozszerzenie katalogu wykroczeń przeciwko prawom pracownika zawartego w Kodeksie Pracy.

Kara za ukrywanie dłużnika alimentacyjnego

Wraz z początkiem grudnia pracodawca (lub osoba, która działa w jego imieniu), zatrudniający osobę:

  • wobec której toczy się egzekucja świadczeń alimentacyjnych oraz egzekucja należności budżetu państwa powstałych z tytułu świadczeń wypłacanych w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów i
  • która zalega ze spełnieniem tych świadczeń za okres dłuższy niż 3 miesiące

bez zawarcia umowy – naraża się na karę grzywny w wysokości od 1.500,00 zł do 45.000,00 zł.

Jest to kara wyższa niż standardowe zagrożenie kary grzywny za pozostałe wykroczenia przeciwko prawom pracownika, które wynoszą odpowiednio od 1.000,00 zł do 30.000,00 zł.

Analogiczną sankcją zagrożone staje się również wypłacanie wynagrodzenia wyższego niż wynikające z zawartej umowy o pracę, bez dokonania obowiązkowych potrąceń na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych pracownikowi będącemu dłużnikiem alimentacyjnym.

Zmiana dotyczy więc sytuacji zatrudniania dłużnika alimentacyjnego bez umowy lub wskazywania w umowie o pracę wynagrodzenia w wysokości zaniżonej, podczas gdy w rzeczywistości wypłacane jest wyższe wynagrodzenie. Celem zmiany ma być ukrócenie procederu niepłacenia alimentów przez zobowiązane do tego osoby.

Zmiany mają na celu poprawę skuteczności egzekucji świadczeń alimentacyjnych i są elementem realizacji tzw. „pakietu alimentacyjnego” wprowadzanego przez ustawodawcę. Są również odpowiedzią na chroniczny problem uchylania się osób obowiązanych do zapłaty alimentów na rzecz najbliższych – w szczególności małoletnich dzieci. Najczęściej polega on właśnie na zatrudnieniu bez zawierania formalnej umowy lub w oparciu o wskazaną w niej minimalną stawką wynagrodzenia – pobierając jego pozostałą część „pod stołem”.

Pierwszeństwo potrąceń alimentacyjnych

Warto przypomnieć, że świadczenia alimentacyjne mają uprzywilejowaną pozycję co do kolejności i wysokości dopuszczalnych potrąceń z wynagrodzenia za pracę. Jako jedyne pozwalają one na potrącenie do kwoty minimalnego wynagrodzenia – nie więcej jednak niż do 3/5 uzyskiwanych zarobków.

Przede wszystkim wyprzedzają jednak w kolejności inne świadczenia podlegające potrąceniu – w szczególności: wynikające z innych tytułów wykonawczych, zaliczki udzielone pracownikowi, czy pieniężne kary porządkowe.

Co istotne – potrąceń tych pracodawca dokonuje bez postępowania egzekucyjnego, chyba że potrącane mają być na rzecz kilku wierzycieli, a ich łączna suma nie wystarcza na pełne pokrycie wszystkich należności alimentacyjnych lub wynagrodzenie za pracę zostało zajęte w trybie egzekucji sądowej albo administracyjnej. W pozostałych przypadkach pracodawca dokonuje na wniosek wierzyciela, a więc osoby uprawnionej do alimentów lub jej przedstawiciela ustawowego (najczęściej rodzica lub opiekuna), na podstawie przedłożonego przez niego tytułu wykonawczego, jakim najczęściej jest wyrok sądowy lub ugoda.

Kto ponosi odpowiedzialność?

Odpowiedzialność za przestrzeganie regulacji dotyczących zasad zatrudniania dłużników alimentacyjnych ciąży na pracodawcy będącym osobom fizyczną lub osobie działającej w jego imieniu – jeśli pracodawcą jest zorganizowana jednostka (w szczególności spółka).

Chodzi więc o indywidualną odpowiedzialność osoby uprawnionej w danej organizacji do wykonywania czynności w imieniu pracodawcy. Nie ma przy tym znaczenia, czy osoba taka –  zatrudniając dłużnika alimentacyjnego bez zawarcia umowy lub zaniżając jego wynagrodzenie – działała umyślnie, a więc czy ma świadomość zaległości alimentacyjnych zatrudnionego, czy też nie.

Grzywnę w drodze mandatu karnego nałożyć może na pracodawcę inspektor pracy, jako organ prowadzący postępowanie mandatowe w sprawach o wykroczenia przewidziane w KP, jeżeli uzna, że będzie to kara wystarczająca. W odmiennym przypadku sprawa rozpatrywana jest przez właściwy sąd rejonowy, który wydać może wyrok nakładający na obwinionego karę grzywny w ustawowych granicach.

Jaka jest kara za niepłacenie alimentów?

Kontynuując ostatnio rozpoczęty tekstem o wysokości świadczeń [klik] wątek alimentów nie możemy zapominać o tym, że za niepłacenie alimentów czekają konsekwencje. Poza oczywistą konsekwencją w postaci postępowania egzekucyjnego (komorniczego), niepłacenie alimentów stanowi także przestępstwo. W dzisiejszym wpisie parę słów o przesłankach przestępstwa niealimentacji.

Jak wynika z informacji naszych klientów oraz doniesień medialnych, mamy do czynienia z prawdziwą plagą. Nie jest to jednak żaden wirus roznoszony drogą kropelkową, a plaga zupełnie inna – braku płatności alimentów. Co ciekawe, nie zawsze spowodowana faktycznie złą sytuacją majątkową zobowiązanego do ich płacenia, często jest to po prostu wyraz złośliwości. W związku z uciążliwością problemu oraz mając na względzie jego doniosłość, państwo postanowiło chronić osoby uprawnione do otrzymywania alimentów – tym sposobem w Kodeksie karnym znalazło się (umieszczone tam zresztą już 1997 roku tj. w dacie uchwalania obecnego Kodeksu karnego) przestępstwo niealimentacji – 209 k.k.

Warto pamiętać o tym, że w dużej części przypadków przestępstwo to jest przestępstwem ściganym na wniosek. Nie wystarczy więc wyłącznie zawiadomienie Policji lub prokuratury o przestępstwie – trzeba też (najczęściej na pierwszym przesłuchaniu w sprawie) wypowiedzieć formułę – „wnoszę o ściganie sprawcy przestępstwa”, czyli złożyć wniosek o ściganie. Wniosek ten złożyć może tak osoba pokrzywdzona, jak i organ pomocy społecznej lub organ podejmujący działania wobec dłużnika alimentacyjnego. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy pokrzywdzonemu przyznano odpowiednie świadczenia rodzinne albo świadczenia pieniężne wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów (czyli świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego) – wtedy prokuratura ściga sprawcę przestępstwa z urzędu i żaden wniosek nie jest wymagany.

Nie można też zapominać, że do popełnienia przestępstwa dochodzi dopiero wtedy, gdy łączna wysokość powstałych zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych (czyli np. alimentów za trzy miesiące, ale także sytuacji, gdy wpłaty alimentów są na tyle niskie, że powstanie zaległość co najmniej w wysokości alimentów za trzy miesiące) albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące.

Do zaistnienia przestępstwa nie jest wymagane to, aby alimenty były zasądzone wyrokiem – mogą one wynikać z ugody sądowej, ugody pozasądowej czy umowy stron.

Kara za takie przestępstwo jest dość dotkliwa, ponieważ może to być zarówno grzywna, kara ograniczenia wolności, a także kara pozbawienia wolności do roku. W sytuacji, gdy niepłacenie alimentów naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, kara pozbawienia wolności może wynosić nawet dwa lata.

Należy pamiętać, że nawet po zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa i postawieniu zarzutów sprawca przestępstwa może podjąć działania powodujące, że nie poniesie żadnej kary. Jeśli bowiem uiści w ciągu 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego wszystkie zaległe alimenty, to nie podlega karze. Nawet w przypadku, gdy narażono osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, sąd odstępuje od wymierzenia kary, chyba że wina i społeczna szkodliwość czynu przemawiają przeciwko temu. Może tak się stać zwłaszcza w sytuacji, gdyby taki mechanizm (tzn. płacenia alimentów dopiero po postawieniu zarzutów) się powtarzał.